Lisa Koehn

Źródło: veganbodybuilding.com

Tłumaczenie: Monika Katarzyńska




Imię:
Lisa Koehn
Wiek:
44
Wzrost:
160 cm
Waga:
52 kg
Miejsce urodzenia:
Minnesota
Miejsce zamieszkania:
Hawaje, (Big Island)
Sport:
Podnoszenie ciężarów, biegi krótkodystansowe (3K, 10K) (Jako instruktor zajmuję się kształtowaniem kondycji i aerobikiem. Jestem trenerem osobisty, specjalistą od treningu siłowego
i kształtowania kondycji)


Dlaczego zostałaś weganką?

Początkowo głównie z powodów zdrowotnych ale również w ramach eksperymentu czy potrafię utrzymać masę mięśniową bez spożywania białka zwierzęcego. Zawsze kochałam zwierzęta i tak naprawdę nie jadłam zbyt wiele mięsa przez kilka lat. Jednak wciąż jadłam ryby i czułam się jak hipokrytka, bo dlaczego było mi zal krów i prosiaków, a ryb i ptaków nie? Mój brat i bratowa, którzy byli weganami od lat, bezustannie przesyłali mi informacje na ten temat i w końcu ta idea dotarła do mnie. Wtedy zrozumiałam, że nie muszę zabijać i eksploatować zwierząt, żeby prowadzić zdrowe i szczęśliwe życie.


Kiedy i dlaczego zainteresowałaś się fitnessem?


Zainteresowałam się treningiem siłowym od kiedy wzięłam udział w kursie kształtowania kondycji na pierwszym roku w koledżu. Dla zachowania dobrej kondycji uczestniczyłam w różnych kursach wychowania fizycznego, takich jak: softball, taniec nowoczesny, balet, dżudo, łucznictwo oraz biegi. Zauważyłam jednak, że to właśnie trening siłowy przynosił najbardziej dostrzegalne rezultaty w najkrótszym okresie czasu. Nigdy nie byłam sportowcem i nie próbowałam się angażowac w zorganizowane dyscypliny z powodu mojej słabej samooceny. Nigdy nie myślałam też o zdobyciu wykształcenia w edukacji fizycznej. To było coś dla facetów. Ukończyłam szkołę z licencjatem z jezyka angielskiego i nauk politycznych oraz geologii. Później ukończyłam prawo z doktoratem i pracowałam jako prawnik w Południowej Dakocie.


Moje zainteresowanie treningiem siłowym odżyło w 2001 roku. Byłam wtedy bardzo zestresowana i potrzebowałam czegoś, żeby poczuć się lepiej. Podnosiłam ciężary przez lata ale nigdy nie traktowałam tego bardzo serio. Tym razem podeszłam do tego poważnie i dołączyłam do treningów również właściwe odżywianie, trening aerobowy i rozciąganie. Stałam się silniejsza, szybsza, moje ciało było bardziej elastyczne i zrelaksowane. Nadal towarzyszyły mi codzienne stresy, ale regularne ćwiczenia i lepsze nawyki żywieniowe pomogły mi radzić sobie z nimi. Chciał się z kimś podzielić tym doświadczeniem, dlatego zostałam osobistym trenerem.

 

 

Jakbyś opisała swój program odżywczy?


Dość prosto. Jem małe posiłki co trzy godziny. Nigdy nie rezygnuję  ze śniadania, które składa się z płatków owsianych z owocami oraz pełnoziarnistego chleba z masłem fistaszkowym oraz bananem. Inna opcja to płatki z ziarnami zbóż z waniliowym mlekiem sojowym. Raz dziennie staram się zjadać dużą porcję sałatki z trzema różnymi rodzajami warzyw oraz z orzechami lub ziarnami. Po treningu wypijam sok owocowy z mlekiem sojowym, proteinami sojowymi lub burrito z czarnej fasoli. Staram się unikać białej mąki, białego cukru, syropu kukurydzianego i tłuszczów nienasyconych (tłuszcze trans). Większość owoców i warzyw jem na surowo, głównie dlatego, że nie lubię gotować. Wypijam również ogromne ilości wody.


Jakbyś opisała swój program treningowy?


Mam opinię osoby, która trenuje dość intensywnie. Prowadzę trzy grupy kształtowania kondycji i aerobiku, które są pieszczotliwie nazywane "torturami". Podczas zajęć przez całą godzinę mówię, instruuję i edukuję. Dlatego kiedy trenuję sama jest to pełna godzina bardzo intensywnych ćwiczeń. Cztery razy w tygodniu podnoszę ciężary i staram się biegać 5K co drugi dzień, poza tym przebiegam mile na rozgrzewkę przed moim treningiem siłowym. Kiedy podnoszę ciężary staram się podnosić jak najwięcej jestem w stanie, do maksymalnego zmęczenia. Wykonuję sporo ćwiczeń oporowych (pompki etc.). Staram się trenować jogę kilka razy w tygodniu, chociaż powinnam trochę więcej. Po ćwiczeniach rozciągam się. Mój program zmienia się co tydzień. Chcę zaskakiwać moje własne ciało.


Jakich suplementów używasz i dlaczego?


Biorę multiwitaminę, wapno i cynk. Do moich smoothie dodaję łyżeczkę białka sojowego. Staram się raczej dostarczać mojemu ciału jak najwięcej składników odżywczych w jedzeniu niż polegać na mnóstwie suplementów.

 

 

Jakie są powszechne błędne opinie na temat weganizmu?


Zazwyczaj ludzie są zaskoczeni, że jestem weganką, bo jestem dość umięśniona. Wielu ludzi sądzi, że dieta roślinna jest niewystarczającym źródłem białka ? są w błędzie. Uważa się również, że dieta wegańska jest droga. Ja natomiast wiem, że ten styl odżywiania jest raczej tańszy. Tu na Hawajach mięso jest bardzo drogie! Za tą samą cenę co mięso, mogę kupić na targu znacznie więcej owoców i warzyw.

Jaki według Ciebie jest najważniejszy aspekt fitnessu?


Bez wątpienia jest to dieta. To około 80% sukcesu, na kolejnych miejscach jest konsekwencja i ciężki trening.


Co lubisz najbardziej w byciu weganką?


Fakt że czuję się naprawdę dobrze, mam mnóstwo energii i bardziej zróżnicowaną dietę. Przy tym nie krzywdzę zwierząt, żyję w przyjaźni z planetą - czuję, że jest to dobre dla mojej duszy.


Co lubisz najbardziej w byciu sprawną?


Czuje się bardziej pewna siebie i to sprawia, że chętniej próbuję nowych rzeczy. Ścigam się sama ze sobą i zawsze dążę do lepszych osiągnięć.


Jakie są Twoje mocne strony jako sportowca?


Sadzę że są to moja wytrwałość i intensywność z jaką trenuję. Nigdy się nie poddaję. Mogę dotrzeć do mety ostatnia ale jestem skłonna złamać swój kark po to żeby skończyć.


Jak
ą radę miałabyś dla tych wegańskich sportowców, którzy właśnie zaczynają?


Tak jak powiedziałam wcześniej ? dieta to 80% sukcesu. Jeżeli dobrze się odżywiasz i ciężko trenujesz, na pewno osiągniesz sukces.

 

 

Jaką radę miałabyś dla tych, którzy myślą o przejściu na dietę wegańską.

Jeżeli masz jakieś pytania i wątpliwości, staraj się dokształcić w tym temacie. Nie obawiaj się zostania weganinem, po prostu zaakceptuj to!


Co Ciebie motywuje do odnoszenia sukcesów jako wegański sportowiec?

 

Mam 44 lata, a mój najstarszy syn ma 20 lat. Ludzie którzy nas nie znają myślą, że jestem raczej jego dziewczyną albo siostrą, a nie mamą. Czy to wystarczająca motywacja?!

 

Additional information