Sofia Sabeti

Źródło: veganbodybuilding.com

Tłumaczenie: Karolina Kłosek

 

Imię: Sofia Sabeti

Rok urodzenia: 1988

Wzrost: 160 cm

Waga: 48 kg

Miejsce urodzenia: Burbank, Kalifornia

Obecne miejsce zamieszkania: Tacoma, Waszyngton

Dziedziny sportu: Niezrzeszona Zawodniczka Bikini

Facebook: facebook.com/RVbikini

Strona internetowa: sofiespaghetti.wordpress.com

 

Powiedz nam coś o sobie- czym się zajmujesz, jakie masz hobby/zainteresowania/pasje ?

Zdrowie i fitness były moją pasją życiową odkąd pamiętam. Mam stopień licencjata z kinezjologii na Uniwersytecie Stanowym Kalifornii w Northridge, koncentrujący się na nauce o ćwiczeniach. Pracowałam jako trenerka osobista; uwielbiam dzielić się swoją pasją z rodziną, przyjaciółmi i ludźmi, do których jestem w stanie dotrzeć. Dorastałam na wyspie, dlatego wolę przebywać na powietrzu. W ciągu roku można mnie spotkać na wycieczkach górskich, jeżdżącą na snowboardzie, żeglującą, pływającą na łódce i uprawiającą paddleboarding [odmiana windsurfingu, gdzie zamiast żagla używa się wiosła, stojąc na desce]. Jeżeli coś oznacza pobyt na świeżym powietrzu i aktywność, możecie być pewni, że w to wchodzę!

Dlaczego zostałaś weganką?

W wieku 11 lat podjęłam decyzję o zostaniu weganką i trzymałam się jej przez dekadę, dopóki doradca żywieniowy nie powiedział mi, że nie dam rady zyskać masy mięśniowej, jeżeli nie będę jeść mięsa. Podczas tamtego roku dopadło mnie więcej problemów zdrowotnych niż przez całe moje życie! Byłam bardzo chora, zaczęłam mieć skłonności hipochondryczne, po raz pierwszy miałam napady depresji i paniki. W końcu sięgnęłam dna i wiedziałam, że muszę podjąć drastyczne kroki. Praktycznie w przeciągu jednej nocy przeszłam na weganizm, wyłączając z diety jaja, nabiał, rybę i mięso. Przez rok piłam oczyszczające soki owocowe, które pomogły mi w przejściu na stuprocentowy witarianizm [odmiana weganizmu, dopuszczająca jedynie minimalną obróbkę termalną produktów].

Kiedy i dlaczego zainteresowałaś się fitnessem?

Miałam szczęście, że moja mama, jako była nauczycielka aerobiku i certyfikowana instruktorka jogi i pilates, była zainteresowana tematyką zdrowa i fitnessu, dlatego ten styl życia był mi pisany od najmłodszych lat. Zapisała mnie i mojego brata na WF dwa razy w tygodniu do Związku Chrześcijańskiej Młodzieży Męskiej [YMCA- Young Men?s Christian Association]. [YMCA- Young Men?s Christian Association]. Ja jednak nie chciałam tam chodzić, ponieważ byłam drobna i szczupła, nie miałam wytrzymałości, energii i koordynacji moich rówieśników. Aby mniej się denerwować dniami, gdy miałam WF, zaczęłam sama biegać. Właśnie w wieku lat jedenastu wykształciłam ten nawyk, który utrzymywał się przez następne lata. Moi rodzice spełnili marzenie mojej mamy o otwarciu klubu fitness kiedy byłam w drugiej klasie liceum, więc od tego momentu moje życie było podporządkowane fitnessowi. W wieku 18 lat uzyskałam certyfikat NASM [National Academy of Sports Medicine] i podjęłam pierwszą pracę w Gold?s Gym na pierwszym roku w college?u. Od tego momentu, wchłaniałam wszystko, co dotyczyło fitnessu i zdrowia, jak gąbka. Postanowiłam wyprowadzić się do innego stanu i pójść do college?u, gdzie mogłabym uzyskać stopień naukowy z kinezjologii.


Jakbyś opisała swój system żywienia?

Ponieważ jestem witarianką, moja dieta jest raczej intuicyjna. Całym sercem wierzę, że ciało jest złożonym i inteligentnym tworem, który wie czego i kiedy potrzebuje. Kluczem do dobrego samopoczucia jest wiedzieć, jak go słuchać i jak odpowiadać na wysyłane sygnały dotyczące jego potrzeb.

Obecnie pracuję nad swoją dietą przygotowującą do zawodów z profesjonalną sportsmenką bikini WBFF [World Beauty Fitness & Fashion] Channą Serenity, więc jest trochę bardziej dostosowana do moich celów.

Kiedy nie przygotowuję się do zawodów, nie przestrzegam tak surowo planu żywieniowego. Jem, gdy jestem głodna, około 6 razy na dzień. Kiedy mam na coś ochotę, pozwalam sobie na to.

Wierzę także w jedzenie lokalne. Mam szczęście: mieszkam w miejscowości, która ma własny targ farmerski i mam wielu przyjaciół, mających duże ogrody i dzielących jedzeniem podczas miesięcy letnich, a także swój własny mały ogródek. Staram się jeść rzeczy sezonowe i z jak najbliższego sąsiedztwa, ponieważ będą najświeższe i najlepsze dla twojego ciała, lokalnej gospodarki i farmerów.

Jem MNÓSTWO świeżych warzyw, owoców, orzechów i nasion. Zawsze zaczynam poranek od smoothie z zieleniny i piję dużo wody w ciągu dnia.

Jakbyś opisała swój program ćwiczeń?

Przed zawodami, ćwiczę głównie trening Bodyweight [ćwiczenia z wykorzystaniem wagi ciała], HIIT [High Intensity Interval Training- Intensywny Trening Interwałowy] cały rok przez 6 dni w tygodniu. Aby utrzymać różnorodność, używam worków z piaskiem, odważników z uchwytem, TRX [ćwiczenia na podwieszonych do sufitu taśmach, wykorzystujące ciężar ciała i zapewniające trening całego gorsetu mięśniowego] i ćwiczenia UGI z piłką [trening łączący w sobie cardio i ćwiczenia siłowe, wykonywany na piłce] które sprawiają, że ćwiczenia są zabawniejsze i bardziej wymagające.

Podczas przygotowań do zawodów, drastycznie zmieniam swój program ćwiczeniowy. Podnoszę więcej ciężarów i robię podział ćwiczeń części ciała 5-6 dni w tygodniu. Obecnie ćwiczę nogi i mięśnie pośladkowe 2 dni w tygodniu, plecy i bicepsy, klatkę piersiową, barki i inne podczas dnia poświęconego górnym partiom. Jednak tak jak z moim planem żywieniowym, zmieniam go co tydzień, zależnie od tego, jak reaguje moje ciało.

Nigdy nie robię takiej samej sesji ćwiczeniowej. Lubię zaskakiwać swoje mięśnie i dzięki różnorodności się nie nudzę ani nie czuję ?wypalenia? na siłowni. Uzupełniam swój trening jogą, kiedy tylko mogę, i nigdy nie lekceważę korzyści płynących z dobrego sportowego masażu.

Jakich, jeśli w ogóle, suplementów używasz i dlaczego?

Ostatnio zaczęłam używać kompleksu białkowego marki SunWarrior i uwielbiam go! Łatwo się przyswaja, dodaje smaku i wyrazistości moim smoothies. Poza tym uważam, że można naprawdę dostarczyć swojemu ciału odpowiednich składników odżywczych poprzez właściwą dietę.

Jak ludzie reagują, gdy dowiadują się, że jesteś weganką?

Większość ludzi uważa mój styl życia za skrajny i nie pojmują, jak jestem w stanie jeść wystarczająco dużo rzeczy, aby mieć siłę do trenowania.

Jakie są znane stereotypy dotyczące weganizmu?

Poza powszechnym przekonaniem o niewystarczającej ilości przyjmowanego białka, wielu ludzi wierzy, że aby tak się odżywiać, trzeba być bogatym. Daleko mi do bogactwa. Mam dwie prace, żyję z tego, co uzbieram, jednak gdy chodzi o zdrowie, jestem gotowa na poświęcenia. Większość ludzi, których spotykam, mówi, że nie stać ich, aby jeść zdrowe, organiczne produkty. Biorąc pod uwagę choroby i koszty leczenia powikłań związanych właśnie z niewłaściwą dietą, osobiście uważam, że nie stać ich na to, aby NIE jeść takich rzeczy. Wolę inwestować w swoje zdrowie niż potem kurować się z choroby i niedyspozycji.

Czy odniosłaś sukces w promowaniu weganizmu/wegetarianizmu? Jeśli tak, jak tego dokonałaś?

Uważam, że najlepszym sposobem na promowanie tego stylu życia jest dzielenie się swoją opinią dla przykładu. Ludzie zawsze przystają do osób optymistycznych, zdrowych i radosnych.

Co uważasz za najważniejszy aspekt treningu?

Różnorodność. Ciało jest łatwo przystosowującym się mechanizmem, któremu trzeba narzucać nowe wyzwania. Czasami wystarczy po prostu zmienić ilość powtórzeń w danym ćwiczeniu, albo wykonywać superset dla innego mięśnia. Moim ulubionym sposobem na ubarwienie ćwiczeń i zmuszenie ciała do ciężkiej pracy jest zmiana czasu odpoczynku podczas treningu. To fascynujące, jak bardzo intensywne pod względem cardio stają treningi wagowe, gdy po prostu robi się krótszy odpoczynek!

Co najbardziej lubisz w byciu weganką?

Niewyczerpaną energię oraz pozytywne nastawienie pomimo problemów życiowych. Bycie witarianką wyniosło mnie na wyższy poziom świadomości i uduchowienia niż ten, na którym byłam na Standardowej Amerykańskiej Diecie [SAD- przetworzone produkty pseudo-żywnościowe z rafinowanych mąk, przemysłowych olei roślinnych itd.] lub nawet wegetariańskiej diecie. Czuje się bardziej kreatywna, zmotywowana, zdeterminowana i zainspirowana tym, co jem. To naprawdę wpływa na każdą dziedzinę człowieka- fizyczną, umysłową i duchową.

Jakie rady dałabyś osobom, które myślą o przejściu na weganizm?

Nie zniechęcajcie się, gdy pójdziecie w tango lub będziecie mieć problem z byciem konsekwentnym. Mnie pełne przejście na obecny tryb życia zajęło rok. Jest takie chińskie powiedzenie, które mówi, że upadniesz siedem razy, a osiem się podniesiesz. To samo tyczy się każdej większej zmiany w żywieniu i stylu życia. Rób małe kroczki, jeżeli trzeba. Idź, potykaj się, czołgaj, ale się nie poddawaj! Jesteś tego wart!

Co cię motywuje w życiu?

Spotykanie i utrzymywanie kontaktów z ludźmi o podobnych poglądach, którzy chcą coś zmienić w tym świecie. Czasem nawet najprostsze gesty, takie jak uśmiechnięcie się do nieznajomego, mogą mieć pozytywny wpływ na czyjeś życie. Nigdy nie lekceważcie siły kochania ludzi i chęci pomocy przyjaciołom.

Co sądzisz o veganbodybuilding.com? W jaki sposób ci pomogło lub cię zainspirowało?

Myślę, że powstała tam wspaniała społeczność, w której można zdobywać wiedzę i się nią dzielić z innymi weganami. Bardzo ważne jest, aby mieć w swoim życiu wsparcie i zachętę, szczególnie, gdy w grę wchodzi zaangażowanie weganina w kulturystykę lub inne dziedziny sportu.

 

 

 

Additional information